Wojtkowi – Poecie
tak jakbyśmy chcieli Ciebie złowić
Ciebie, wielką złotoustą rybę
której głos nie daje spokoju, gdy go nie ma
zamarli w potokach deszczu – dziwnym trafem
takie lato na grzesznym od słońca Roztoczu
pod festiwalowym namiotem niebo
przelewało się od ściany do ściany. nas nie poruszało nic
tylko Ty, gdy w tych strugach byłeś tak bardzo przed nami sam na sam
ze sobą
sępiliśmy
bezgłośnie jak wstyd o twoje słowa. daj wiarę, że tak było
wiarę daj w końcu i nie pisz nam
wierszy o swoim ślepym uporze napisz o naszym
bo poeta jest jak ryba. wszyscy patrzą mu na usta i żądają tlenu