myśl zawsze jest na uwięzi. Więzi, ogranicza. Czujesz, wiesz.
Ale lżej nie jest zapalać się tym
w dniu, który gaśnie. Kilka miliardów komórek, czy robi wrażenie liczba
jeśli się jej nie zna?
Koraliki chwil nawlekasz, nawlekasz.
Dzień się budzi, później śpi. Kolejny przyjdzie, liczysz
na cud. A czy jakiś ciebie dotyczy?
Ciebie dotyczy dzień, w którym jesteś.
Czytasz, dajmy na to, Flawiusza, on pisze o człowieku.
Człowiek, o którym pisze jest Chrystusem. Ale Ty się dziwisz, że Chrystus
nie wskazuje nikomu drogi do Hang Son Doong w Wietnamie,
największej jaskini świata. To człowiek odkrywa ją po milionach lat.
Chrystus pisze sobie patykiem po wodzie i wskazuje jedynie
serce ludzkie.
Jakiego koloru jest serce?
Bo kolory nad zatoką wietnamską
mieszają w umyśle, są tak niewyobrażalne.
Ty patrzysz, odwracasz wzrok i zwracając się w noc
miasta, milczysz. Jak człowiek, który na świecie jest
naprawdę i zawsze
jak obcy.